Jak tak ogląda się DB to aż do sagi Namek jest ciekawie, potem jest saga Garlic Junior także mega ciekawa, ale potem już SSJ tylko.
Niby jakieś tam potwory nowe są, nowe pomysły, ale itak SSJ tylko się liczy, nikt nie ma tu złudzeń co do tego. Tylko SSJ i tyle.
A wcześniej tak jakoś ciekawe to wszystko było, z zaciekawieniem człowiek oglądał.
Czy naprawdę było potrzebne te całe SSJ?
Dla mnie Songo mógł zabić Freezera tą Genki Damą i szczęśliwie cała paczka wróciła by do domu.
I tego właśnie oczekiwałem i się cieszyłem jak to pierwszy raz oglądałem, że wreszcie koniec i do domu wracają.
No ale nie, jak na złość tak się nie stało.
Co wy o tym myślicie? To luźna dyskusja bez narzucania nikomu swoich myśli.
A nie jest czasem tak, że rysując sagę Namek, Toriyama chciał zakończyć DB i dlatego tak pociągnął fabułę; tak kiedyś słyszałem, ale nie wiem, ile jest w tym prawdy? z perspektywy całości SSJ traci sens, kiedy młody Goten transformuje się z taką łatwością, jak młody Goku nauczył się kamehameha.
Toriyama obrał taką a nie inną drogę, transformacje fajna rzecz. Gokū od początku spotykał mocarzy i stawał się od nich lepszy, Muten Rōshi, Generał Blue, Tao Pai Pai, Būyon, Karin, Popo, Bóg, Piccolo, Raditz, Vegeta itp. Wraz z nadejściem Saiyan seria zmieniła formę z przygodowo-magicznej ze sztukami walki, na mordobitkę z elementami przygody. Handluj z tym.MyAnimelist
Warto posłuchać:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7